2020-09-04 08:20:08
W ostatnim czasie świat opanował temat pandemii koronawirusa. Inne choroby jednak nie przestały istnieć i zdarza się, że pomimo wielu zakazów i obostrzeń, zmuszeni jesteśmy do pobytu w szpitalu. Jak postępować w sytuacji, gdy podczas pobytu w placówce leczniczej, doszło do zakażenia koronawirusem?
W gąszczu informacji na temat SARS-COV-2, niezwykle często dowiadujemy się
o kolejnych zakażonych osobach po pobycie w szpitalu. Może się wydawać, że nawet przyjęte środki ostrożności nie uchronią nad przed zarażeniem koronawirusem. Niewątpliwie w przypadku wykazania, że koronawirusem zaraziliśmy się w szpitalu, placówka powinna ponieść odpowiedzialność. Zarażenie koronawirusem w szpitalu uprawnia poszkodowanego do dochodzenia roszczeń, tak jak każde inne zarażenie.
W celu wykazania zasadności roszczeń, poszkodowany pacjent będzie musiał wykazać związek przyczynowy pomiędzy zachorowaniem, a pobytem w szpitalu, jak również winę placówki.
Często podczas pobytu w szpitalu możemy zaobserwować uchybienia personelu takie jak: brak należytej higieny, brak należytych środków ostrożności, brak dezynfekcji sal. Wówczas –
w szczególności, gdy podczas pobytu zarazi się więcej osób, będzie można udowodnić związek przyczynowy pomiędzy zakażeniem, a zachowaniem personelu medycznego i nie zachowaniem należytych środków ostrożności. Pomocne w procesie będą na pewno zeznania świadków – osób przebywających na oddziale w tym samym czasie. W ustaleniu związku przyczynowego pomiędzy działalnością szpitala, a wystąpieniem negatywnych dla nas skutków, niezbędne mogą okazać się opinie biegłych.
Należy również zwrócić uwagę na to, czy ognisko choroby nie powstało na skutek lekceważących decyzji personelu, np. przyjścia do pracy pomimo wystąpienia objawów COVID, złamania kwarantanny. Istotne będą w toku sprawy także okoliczności dotyczące ilości osób na oddziale, możliwości odwiedzin, weryfikacji osób odwiedzających. W przypadku wystąpienia ogniska koronawirusa w szpitalu dochodzenie w tej sprawie powinien prowadzić sanepid. Skorzystanie z pomocy profesjonalnego pełnomocnika na pewno pomoże nam uzyskać potrzebne nam informacje.
Do skutków zakażenia zaliczamy nie tylko objawy chorobowe, uniemożliwiające nam codzienne funkcjonowanie, ale również duży stres, wielotygodniową izolację, utratę możliwości zarobkowych, odseparowanie od rodziny skutkujące dużym cierpieniem. W przypadku zakażenia koronawirusem w szpitalu, możemy żądać zadośćuczynienia i odszkodowania. Wysokość odszkodowania będzie zależała od poniesionych przez nas kosztów leczenia, zakupów, testów na COVID-19, jeśli zdecydowaliśmy się wykonać je prywatnie. Warto zbierać wszlekiego rodzaju rachunki w celu udowodnienia poniesionych przez nas kosztów.
Wysokość zadośćuczynienia w tego typu sprawie będzie zależeć natomiast od czynników indywidualnych: długości trwania okresu izolacji, konieczności korzystania z pomocy psychologa, sposobu życia przed zachorowaniem. Nawet, jeśli zachorowaliśmy bezobjawowo, ale przez wiele tygodni byliśmy zmuszeni do samotnego przebywania w domu, przysługuje nam zadośćuczynienie za cierpnie i stres wywołane zakażeniem. Wysokość zadośćuczynienia powinna być adekwatna do rozmiaru krzywdy. Ostatecznie kwota, jaka zostanie nam wypłacona, jest w dużej mierze uzależniona od decyzji sądu.
Warto rozważyć możliwość wystąpienia z roszczeniem o zasądzenie renty wyrównawczej. Mamy na to szanse, jeśli w wyniku zakażenia: utraciliśmy zdolność do pracy zarobkowej, zmniejszyły się widoki poszkodowanego na przyszłość, zwiększyły się potrzeby poszkodowanego.
Ze względu na to, że wciąż nieznane są skutki choroby zalecane jest złożenie wniosku, aby sąd ustalił odpowiedzialność szpitala na przyszłość – jeśli ujawnią się skutki zakażenia w przyszłości mamy wówczas gwarancje braku przedawnienia roszczenia.
Niestety COVID-19 może być przyczyną śmierci pacjenta. W takim przypadku rodzina zmarłego może ubiegać się o odszkodowanie i zadośćuczynienie, a także rentę. Sąd w tego typu sprawie będzie badał, w którym momencie doszło do zakażenia – czy przez wizytą w placówce, czy już podczas leczenia. Nawet jeśli pacjent zaraził się wcześniej, musimy sprawdzić, czy nie doszło do zaniedbań ze strony placówki w trakcie leczenia.
Zanim jednak zdecydujemy się na wniesienie powództwa przeciwko szpitalowi, konieczna jest konsultacja z kancelarią celem oszacowania możliwości wygrania sprawy i zgromadzenia potrzebnych materiałów.
Świetni specjaliści. Konkretny rzeczowy kontakt. Potrzebowałam pomocy i wsparcia kogoś kto będzie stał po mojej stronie i bez wątpienia tak się stało. Polecam szczerze!
Kancelaria prowadzi mi już dwie sprawy, jedna wygrana z zus, druga zmierza ku końcowi. Profesjonaliści zawsze wszystko dokładnie wyjaśnią i biorą się do działania.
Jestem bardzo zadowolona, polecam. Obsługa, dyspozycyjność, zaangażowanie I klasa. Człowiek może zacząć życie od nowego rozdziału w życiu :) Łatwy, bezpośredni i szybki kontakt.
Jakość usług i skuteczność na najwyższym poziomie. Słowni i na początku i pod koniec prowadzenia sprawy.